Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest głos burmistrza w sprawie sprzedaży historycznej drogi do zamku w Golubiu-Dobrzyniu: „Samorząd miasta naraża się na śmieszność”

Karolina Rokitnicka
Karolina Rokitnicka
- Po niespełna trzech latach od wpłynięcia wniosku o nabycie działki [dawnej drogi do zamku - red.] sprawa wróciła do punktu wyjścia. Ponownie ów wniosek będzie rozpatrywany na komisjach rady miasta - poinformował burmistrz Golubia-Dobrzynia Mariusz Piątkowski
- Po niespełna trzech latach od wpłynięcia wniosku o nabycie działki [dawnej drogi do zamku - red.] sprawa wróciła do punktu wyjścia. Ponownie ów wniosek będzie rozpatrywany na komisjach rady miasta - poinformował burmistrz Golubia-Dobrzynia Mariusz Piątkowski KR
W niedzielę 20 lutego poprosiliśmy e-mailem burmistrza Golubia-Dobrzynia Mariusza Piątkowskiego o stanowisko w sprawie planów sprzedaży działki u podnóża zamku. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W poniedziałek 21 lutego burmistrz nie odebrał naszego telefonu i nie oddzwonił. Nie był także obecny w pierwszej części sesji 22 lutego, na której omawiany był temat sprzedaży historycznej drogi wiodącej do zamku. W środę 23 lutego opublikował wpis na swoim profilu na Facebooku. Pisze m. in. o „aferze bez sensu”, „śmieszności samorządu”, „zbijaniu politycznego kapitału”…. Co Państwo o tym myślą? Czekamy na głosy w sondzie i komentarze na Facebooku.

Wideo. Rodzinny kapitał opiekuńczy

od 16 lat

Burmistrz Golubia-Dobrzynia Mariusz Piątkowski na Facebooku przytoczył historię działki, o której dzień wcześniej podczas sesji informowała wiceburmistrz Róża Kopaczewska. Zaznaczył, że od 2003 roku sytuacja prawna nieruchomości nie uległa zmianie, ma ona przeznaczenie mieszkaniowe.

- Na omawianej działce o powierzchni 100 m2 nie może powstać droga – twierdzi burmistrz.

Jednak dzień wcześniej wiceburmistrz Róża Kopaczewska podczas sesji zaproponowała przedstawicielowi PTTK przekazanie gruntu, właśnie w kontekście projektu utworzenia drogi.

Burmistrz zaznacza w swoim wpisie, że w kwietniu 2019 roku wszyscy członkowie komisji, obecni na posiedzeniu pozytywnie zaopiniowali wniosek na sprzedaż działki w formie przetargu organicznego na rzecz jej sąsiadów. Większość w tej komisji stanowią radni, którzy mandaty uzyskali jak kandydaci KWW NAS Mariusza Piątkowskiego.

Burmistrz w swoim wpisie przytacza argumenty jakie kierowały radnymi podejmującymi decyzję o sprzedaży działki, o których także podczas sesji mówiła wiceburmistrz.

- Rozpatrzenie wniosku mieszkańca o nabycie od Miasta Golub-Dobrzyń działki nr 230/2, o powierzchni 100 m2 zostało przeprowadzone zgodnie z przepisami, w sposób klarowny. Procedura sprzedaży działki została rozpoczęta bez mała trzy lata temu, była i jest informacją oficjalną i w żaden sposób i przed nikim nieukrywaną. Opinię na temat sprzedaży działki wydały instytucje takie wojewódzki Konserwator Zabytów oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - zaznacza burmistrz.

W pierwszej opinii konserwatora czytamy: „Powyższa działka stanowi część historycznej drogi łączącej zamek golubski z miastem Golub. Działki oznaczone są na mapie dołączonej do w/w wniosku Gminy Miasto Golub-Dobrzyń symbolem „dr" oznaczającym drogę. Przedmiotowa droga uwidoczniona jest na archiwalnych, niemieckich mapach topograficznych. Sprzedaż przez Gminę Miasto Golub-Dobrzyń przedmiotowej działki może doprowadzić do jej zabudowania lub wygrodzenia. Z punktu widzenia ochrony konserwatorskiej powyższa działka powinna pozostać niezabudowana i zgodnie ze swoim historycznym przeznaczeniem pozostać drogą, z możliwością odtworzenia całego jej przebiegu w firmie ciągu pieszego łączącego zamek golubski z Rynkiem, będącym centrum historycznego miasta Golubia”.

Co prawda po interwencji ministerstwa – na wniosek miasta, konserwator wydał nową decyzję, w której stwierdza „brak podstaw do wydania przez Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pozwolenia na sprzedaż należącej do Gminy Miasta Golub-Dobrzyń i nie wpisanej do rejestru zabytków”. Niezmieniona została ocena wartości historycznej działki.

- Po niespełna trzech latach od wpłynięcia wniosku o nabycie działki sprawa wróciła do punktu wyjścia. Ponownie ów wniosek będzie rozpatrywany na komisjach rady miasta. Właściwie nie ma problemu, bo nie ma pośpiechu ani żadnego nacisku na rozwiązanie tej sprawy w żaden sposób. Niemniej w końcu jakieś rozwiązanie samorząd winien podjąć, bo pozostawienie jej w obecnym stanie nikomu nie służy. Cała sprawa wydaje się oczywista i dość prosta, zwłaszcza dla samorządowców, którzy wiedzieli o niej od początku i mieli swobodny dostęp do wszelkich informacji z nią związanych. Radne i radni, zwłaszcza ci, którzy teraz czynią z siebie bohaterów i obrońców „historycznej drogi” mogli już w kwietniu 2019 roku apelować do mieszkańców i aktywnie działać aby zablokować sprzedaż działki 230/2. Czemu tego nie robili przez prawie trzy lata? Ponownie mamy w Golubiu-Dobrzyniu burzę w szklance wody. Ponownie samorząd miasta naraża się na śmieszność. Śmieszność nie dlatego, że samorząd podejmuje takie czy inne decyzje, tylko dlatego, że niektórzy samorządowcy nie potrafią, a raczej nie chcą działać i podejmować decyzji bez wywoływania i sztucznego rozkręcania afer z niczego. Wydaje się, że niektóre osoby nie szukają sposobów rozwiązania problemów, poszukują raczej sposobów na rozkręcenie tychże problemów – pisze Mariusz Piątkowski.

Na sesji wszyscy radni byli za wycofaniem uchwały z porządku obrad. Pojawia się pytanie czy „aferą z niczego” możemy nazwać tę sprawę, w której nie tylko radni zabrali głos? Pamiętajmy, że w tym temacie sprzeciw wyraził także prezes PTTK oraz wielu mieszkańców miasta. Uchwała o sprzedaży była wprowadzona do porządku sesji i gdyby nie „afera z niczego”, to mogła zostać przegłosowana.

- Niestety kolejny raz radna próbuje zbić polityczny kapitał na prostej sprawie, na rozpatrzeniu prostego wniosku w ten albo w inny sposób. To już zaczyna być codziennością. Właściwie w każdym tygodniu, niekiedy codziennie, radna tworzy afery. Co z tego, że afery bez sensu, ważne że o radnej w mieście i poza miastem zrobi się choć na chwilę głośno. Szczerze, niejeden raz miałem zapytanie od kolegów samorządowców o co tej radnej chodzi, czego ona nie rozumie? Niestety nasze "afery" dostrzegane są przez naszych sąsiadów i odbierane z niedowierzaniem i politowaniem. Szkoda – pisze burmistrz.

Trwa głosowanie...

Jak Państwo oceniają stanowisko burmistrza Golubia-Dobrzynia w sprawie sprzedaży historycznej drogi?

Nasze Miasto Golub-Dobrzyń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na golubdobrzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto