Jolanta Fajkowska znana przede wszystkim z "Teleexpressu", który pojawił się 26 czerwca 1986 r. Miała wtedy 23 lata. Piękna, szukająca swojego miejsca w świecie (po studiach na slawistyce w Czechach). W nowym programie zaistniała z dnia na dzień.
Na żywo na antenie bez zielonego pojęcia o tym, co to jest
Pojechałam do studia telewizyjnego w poniedziałek, a już we wtorek weszłam na żywo na antenę, choć tak naprawdę nie miałam o tym zielonego pojęcia
- powiedziała w tyskiej mediatece podczas spotkania z bywalcami cyklu "Tury kultury".
Dziś na pewno by tak nie postąpiła
Telewizja okazała się niezwykłą przygodą, choć kosztowała wiele wyrzeczeń i zabierała czas dla rodziny. Dziś wie, że to nie było dobre. Że przynajmniej w najważniejszych momentach należało dać pierwszeństwo rodzinie. Takim momentem była komunia św. córki.
O trzeciej zostawiłam gości, bo o siedemnastej miałam program. Dziś by to nie przeszło. Próbowałabym inaczej to rozwiązać. Są jednak w życiu ważniejsze rzeczy niż praca. Ale młody człowiek oddaje się całym sobą i nie myśli o konsekwencjach
- mówiła 61-letnia dziś Jolanta Fajkowska.
Świadomość, że coś się bezpowrotnie straciło w kontaktach z własnym dzieckiem pojawia się po latach. Właśnie ten temat doprowadził do łez jedną z jej rozmówczyń - słynną Liv Ullman.
Pracy Jolanta Fajkowska już nie daje pierwszeństwa
61-letnia Jolanta Fajkowska jest zupełnie inną kobietą niż ta młoda dziewczyna debiutująca w "Teleexpressie". Przede wszystkim nie chce już być częścią czyjegoś pomysłu, sama ma pomysły na siebie i chce je realizować. Takim autorskim programem jest "Fajka pokoju" w Polsat Cafe, gdzie od dziesięciu lat prowadzi rozmowy z kobietami na różne tematy.
Jolanta Fajkowska nie boi się przyszłości. Jest otwarta na zmiany i to, co niesie życie. Dojrzałość odkryła w niej pasję do... gotowania, które kiedyś wydawało się jej niepotrzebną stratą czasu.
Dziś wiem, ile radości daje gotowania
- powiedziała.
Nie, książki kucharskiej pisać nie będzie. Uważa, że jest ich za wiele. A ona sobie najbardziej ceni przepisy rodzinne, takie przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Zaczęła sobie cenić spotkania rodzinne przy stole. Dziś one są najważniejsze.
Praca zawsze jakaś będzie. Nie warto jej stawiać na pierwszym miejscu. Są w życiu ważniejsze sprawy
- powiedziała.
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?