Pan Jarek do Gdańska dotarł pociągiem. Dalej już z Piotrkiem - znajomym poznanym podczas jednej z poprzednich wypraw - wyruszył do Elbląga, gdzie rozpoczyna się szlak greenvelo. Plan był, żeby przeprawić się w Mikoszewie. Jednak prom nie kursował ze względu na zbyt wysoki stan wody. Konieczność nadrobienia drogi dla wytrenowanych rowerzystów, którzy średnio pokonują 80-100 km nie była problemem.
Rowerowa podróż Jarka Kaptajna po Polsce
Rowerzyści na noclegi wybierali głównie campingi, choć zdarzyło się rozbić namiot po uzgodnieniu z sołtysem przy boisku sportowym. Na trasie zwiedzali zamki, klasztory, starówki, pałace, cerkwie, miasteczka, wsie.
Byli m.in. w Republice Ściborskiej.
Atrakcje turystyczne na rowerowym szlaku greenvelo
- Republikę zamieszkują wolni ludzie (jedna rodzina), którzy popularyzują życie ludów północy (między innymi Eskimosów) oraz Indian północnoamerykańskich. Są także hodowcami psów, które biorą udział w wyścigach psich zaprzęgów. Zresztą głowa rodziny i władca republiki bierze sam udział w takich wyścigach. Na miejscu wśród eksponatów można zobaczyć między innymi indiańskie łapacze snów, sanie do wyścigów psich zaprzęgów, ubiór Indian i Eskimosów. Oryginalne i warte zobaczenia miejsce – poleca Jarek Kaptajn.
Rowerzyści odpoczywali nad pięknymi akwenami, delektowali się lokalną kuchnią. Wzięli udział w spływie Biebrzą. Udało się nawet spotkać z kolejnym znajomym z rowerowego szlaku – Darkiem. Na trasie trzeba było także znaleźć miejsce do oddania głosu w wyborach prezydenckich.
Turystyczne atrakcje na Podlasiu
- Podlasie po prostu powala mnie z nóg. Supraśl must see. Białystok zaskakuje. Zakochuję się w Podlasiu. Moje odkrycie to klimatyczny Supraśl. Miasteczko marzenie dla turysty. Frajda nie z tej ziemi i niezapomniany walor przyrodniczy to kładka na rozlewiskach Narwi Sliwno-Waniewo – dzieli się wrażeniami z podróży Jarek Kaptajn.
Urokliwe miejsce podróżnicy odkryli także w okolicach Białowieży, na Lubelszczyźnie,
Trasa momentami była bardzo wymagająca.
- Za Przemyślem stanęła nam na drodze "premia górska pierwszej kategorii " a później jej "siostry bliźniaczki " pojawiły się na naszej drodze jeszcze kilka razy. Po przejechaniu około 1700km i będąc 3 tydzień w trasie, nastąpiło pierwsze podprowadzanie rowerów pod górę. Oczywiście to co dało się podjechać podjeżdżaliśmy, mimo że pot lał się z nas strumieniami i czasami brakowało tchu. Tak, to był na pewno "nasz górski etap " - wspomina pan Jarek.
Rowerzysta pokonał trasę Gdańsk-/greenvelo Elbląg- Frombork-Braniewo-Bartoszyce-Gołdap-Stańczyki- Suwałki-Augustów-Tykocin- Białystok 'Supraśl- Białowieża- Hajnówka-Dubicze Cerkiewne- Terespol-Włodawa- Chełm-Krasnystaw-Zwierzyniec- Horyniec Zdrój- Przemyśl-Rzeszów- Łańcut-Leżajsk- Stalowa Wola-Sandomierz-Ujazd-Kielce-Konskie greenvelo/-Opoczno. Zrobił ponad 2300km. Najdłuższy odcinek dzienny to 131 km (Okuninka- Sobibór-Chełm- Krasnystaw – Tarnogóra). Najkrótszy odcinek dzienny to 40 km (Sielpia Wielka- Końskie- Opoczno). W trakcie wyprawy były 24 noclegi, z czego 6 pod dachem (schroniska, gospodarstwo agroturystyczne, pokoje gościnne), a reszta pod namiotem. Dwa noclegi były bezpłatne - na dziko obok boiska wiejskiego za zgodą sołtysa w Rogitach i w Starym Dworze na kempingu gminnym (nikt rano nie przyszedł pobrać opłaty). Był nocleg za 6 zł w Gołdapi na miejskim kempingu nad jeziorem. Najdroższy nocleg to 42 zł w Przemyślu w schronisku młodzieżowym.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?