Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Danielem Brożkiem kierownikiem Warsztatów Terapii Zajęciowej w Kowalewie Pomorskim

Adam Chrzanowski
Daniel Brożek - kierownik WTZ w Kowalewie Pomorskim
Daniel Brożek - kierownik WTZ w Kowalewie Pomorskim Adam Chrzanowski
O planach rozwojowych, ofercie i wsparciu dla niepełnosprawnych rozmawiamy z Danielem Brożkiem, kierownikiem Warsztatów Terapii Zajęciowej w Kowalewie Pomorskim.

Od grudnia 2019 roku Warsztaty mają prawo własności do budynku w którym się znajdują. Wcześniej należał on do miasta i gminy Kowalewo Pomorskie. Czy zmiana zasad użytkowania obiektem pomoże w rozwoju działalności placówki?
-Na pewno tak. Mając prawo własności do tego budynku mamy prawo aplikować o różnego rodzaju modernizacje. Jest to obiekt zabytkowy, powstał na początku XX wieku. Potrzeby remontów są duże. Cały czas jest pod nadzorem konserwatora zabytków. A my już posiadamy plany rozbudowy całego budynku. Myślimy na przykład o drugiej klatce schodowej. Jeśli ona powstanie, to wówczas będzie możliwe zainstalowanie windy, która połączyłaby wszystkie poziomy obiektu. Chcemy również, żeby powstały dodatkowe pomieszczenia, w których funkcjonowałyby kolejne grupy terapeutyczne. Będą też nowe pomieszczenia gospodarcze i użytkowe, sanitariaty. A wraz ze zwiększoną liczbą pomieszczeń pojawi się możliwość zwiększenia liczby członków warsztatów.

Na co jest szansa realizacji w tym roku?
-W lutym tego roku złożyliśmy wniosek do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych o 140 tysięcy złotych. Za te pieniądze mamy zamiar między innymi wybudować platformę do transportu uczestników, schodołazy oraz utworzyć nowe pracownie terapeutyczne. Będziemy też tworzyli nowe pomieszczenia. A ponadto mamy w planach wspomnianą już wcześniej rozbudowę swojej siedziby. W jej przypadku liczymy na pomoc finansową ze strony Urzędu Marszałkowskiego. Oczywiście przy każdym zadaniu musimy też posiadać wkład własny. Liczymy na to, że w naszym przypadku wkładem własnym będzie wartość posiadanego przez nas budynku.

Warsztaty istnieją od 1994 roku. Ale z tego co Pan mówi wynika, że wcześniej wasze możliwości inwestycyjne były ograniczone. Czy można zatem stwierdzić, że dopiero teraz macie wolną rękę?
-Rzeczywiście do ubiegłego roku mieliśmy ograniczone pole manewru jeśli chodzi o inwestycje. Ale to nie oznaczało, że nie robiliśmy w tym czasie nic. Na przykład wymieniliśmy fundamenty obiektu, podłączyliśmy budynek do kanalizacji sanitarnej. Na początku naszej działalności zainstalowaliśmy w nim sieć gazową. Wymieniliśmy też wszystkie okna i drzwi, jak również poszycie dachowe; zaadaptowaliśmy też strych na biura. Zatem nawet nie będąc właścicielami inwestowaliśmy. Ale teraz możemy sami aplikować o dotacje. A wcześniej wszystko musieliśmy konsultować z władzami miasta.

Kierowane przez Pana Warsztaty są jedyną tego typu placówką w powiecie golubsko – dobrzyńskim. Czy posiadacie podopiecznych z całego jego terenu?
-Nie do końca. Jedyną gminą, z której w tej chwili nie mamy nikogo jest gmina Zbójno. Z pozostałych są u nas podopieczni. Geograficznie ograniczamy się do powiatu golubskiego. W tym roku będziemy starali się pozyskać kolejnych podopiecznych. Staramy się dotrzeć do osób, które mieszkają na jego terenie i posiadają orzeczenie o niepełnosprawności. Nie jest to łatwe. Nie udaje się nam bowiem uzyskać takich informacji w odpowiednich instytucjach. Tłumaczą się one przepisami RODO.

Czy Warsztaty będą rozwijały się w jeszcze inny sposób?
-Ostatnio otrzymaliśmy informację od władz Kowalewa Pomorskiego że ma nam zostać przyznany sąsiadujący z nami obiekt, w którym jeszcze do niedawna mieścił się Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Mamy go otrzymać w użytkowanie. W nim chcemy umieścić zajęcia dla nowych grup terapeutycznych. Mamy zamiar zorganizować tam pracownie recyclingu i introligatorską. A pozostałe pozostaną w naszej głównej siedzibie, w tym pracownia garncarska, która obecnie z konieczności funkcjonuje w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury.

Warsztaty od lat organizowały różne imprezy. Czy podobnie będzie również w tym roku?
-Tak. Na 20 czerwca zaplanowaliśmy już 26 sportowe spotkania integracyjne „Bądźmy Razem.” Odbędą się na kowalewskim stadionie. Ponadto będziemy brali udział w imprezach poza naszym miastem. Na przykład udamy się na ogólnopolski festiwal artystyczny do Brodnicy. Pojedziemy na zawody bocce do Nakła; weźmiemy też udział w przeglądzie twórczości osób niepełnosprawnych w Mroczy. Pojedziemy na zawody pływackie „Radosny Plusk” do Wąbrzeźna. We wrześniu udamy się do ośrodka w Funce na „Zlot Nieprzetartego Szlaku.” Tradycyjnie będziemy też uczestniczyli w imprezach w Kętrzynie i Grudziądzu.

Kto regularnie wspiera placówkę?
-Na pewno lokalne samorządy, miasto i gmina Kowalewo Pomorskie oraz Starostwo Powiatowe w Golubiu-Dobrzyniu. Nasz budżet uzupełnia też PFRON. Mamy również stałych sponsorów. Jedna firma przekazała nam pieniądze na zakup nowego autobusu. Możemy również liczyć na rodziców naszych podopiecznych. Ci ostatni chociażby pomagają w różny sposób na naszej sztandarowej imprezie jaką są spotkania „Bądźmy Razem”.

Czy Warsztaty, którymi Pan kieruje spełniają swoje statutowe zadania?
- Każde Warsztaty Terapii Zajęciowej w Polsce, w tym również nasze mają dwa podstawowe zadania. Pierwszym z nich jest przystosowanie społecznie podopiecznych, drugim spowodowanie, żeby ci ludzie powrócili lub zaistnieli na rynku pracy. Niestety, na przestrzeni minionych 26 lat z przykrością muszę stwierdzić, że jeśli chodzi o ten drugi cel to jego realizacja w naszym przypadku ma śladowe skutki. Przez te wszystkie lata tylko kilkoro z naszych podopiecznych znalazło normalną pracę – to znaczy jest obecnie zatrudniona na umowach o pracę. To nie jest dobry symptom, ale my nie mamy na to żadnego wpływu. Nie mamy wpływu na lokalny rynek pracy. My jedynie przygotowujemy te osoby, ale nie możemy dać im pracy. Co prawda mieliśmy plany mające na celu utworzenie spółdzielni socjalnej. Jednak z przyczyn powiedzmy logistycznych nie udało się nam tego zrealizować.

Proszę jeszcze powiedzieć w jakim wieku są Wasi podopieczni?
- Są to osoby od 16 roku życia wzwyż. Nie ma żadnych górnych limitów co do wieku, za wyjątkiem tego, żeby były jeszcze w wieku produkcyjnym. Jak mówiłem po pobycie u nas mają podjąć normalną pracę. Pozostaje tylko otwarta kwestia – gdzie to ma mieć miejsce.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na golubdobrzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto