Robert Malanowski, animator sportu: Chcemy aktywizować całe rodziny

- Skąd były grupy które w tym roku korzystały regularnie z orlika na którym Pan pracuje?
- Przede wszystkim gościliśmy zespoły z gminy Ciechocin. Były to ekipy z Ciechocina takie jak na przykład ta reprezentująca GS w Ciechocinie, z Nowej Wsi czy Świętosławia. Ponadto mieliśmy zespół z Nowogrodu z gminy Golub – Dobrzyń oraz z Czernikowa. Dominowała oczywiście piłka nożna ale osoby odwiedzające obiekt grały również w tenisa ziemnego czy w siatkówkę. Ponadto starałem się zaszczepić nowe dyscypliny. Jedną z nich która spotkała się z dobrym przyjęciem było frisby – czyli gra dyskiem na boisku do piłki nożnej. W przyszłości mam zamiar wprowadzić takie gry jak rugby tag, krokiet czy gry planszowe takie jak szachy lub warcaby. Pomysły na nowe dyscypliny biorę z programu Nasz Orlik w którego ramach funkcjonuje obiekt na którym pracuję. W nim animatorzy z orlików z całej Polski przedstawiają swoje pomysły oraz zachęcają innych do powielania ich u siebie. Na pewno będę to robił u siebie w miarę możliwości.

- Co daje przynależność do programu Nasz Orlik?
- Przede wszystkim dzięki temu mogę dowiedzieć się wiele o tym co dzieję się na innych tego typu obiektach w Polsce. Nasz Orlik prowadzi kursy dla animatorów gdzie można zapoznać się z tym co trzeba przygotować dla odpowiednich grup wiekowych. Można też poznać dodatkowe źródła finansowania orlików. Bardzo wiele dają mi rozmowy pomiędzy mną a innymi animatorami. Jeśli o mnie chodzi to po tych spotkaniach doszedłem do wniosku że najlepiej będzie jeśli na orliku w Świętosławiu powstaną zajęcia dla przedszkolaków i rodzin.

- Jakie imprezy miały miejsce na obiekcie w trakcie minionych ponad dziewięciu miesięcy?
- Na pewno najwięcej było zmagań piłkarskich z udziałem dzieci. Jako przykłady mogę wymienić turniej o puchar firmy Tymbark, Premiera RP czy też mistrzostwa gminne. Ponadto przeprowadziliśmy zmagania sprawnościowe w postaci toru przeszkód. W ramach godzin pracy orlika odbył się rajd rowerowy z Golubia – Dobrzynia do Ciechocina. Pomagaliśmy przy organizacji wyścigu przeprowadzanego w ramach kolarskiej ligi UKS. W najbliższym czasie też w ramach godzin pracy orlika odbędzie się turniej siatkówki.

- Zajmuje się Pan również treningami kolarskimi. Na jakiej zasadzie one funkcjonują?
- Odbywają się poza orlikiem ale są w jego ramach. Jak wiadomo w naszej gminie jest sekcja kolarska w Iskrze Ciechocin. Ja prowadzę w niej zajęcia w kategorii żak. Zawodnicy w poniedziałki i piątki trenują na szosie a w środy mają zajęcia ogólnorozwojowe. Ponadto do niedawna w prawie każdą sobotę i niedzielę mieli starty w ramach szkolnej ligi UKS. Dodam jeszcze że program Nasz Orlik również zachęca do tego typu działalności.

- Jak scharakteryzuje Pan wyposażenie techniczne na obiekcie na którym Pan pracuje?
- Przez siedem lat czyli od momentu jego powstania niewiele się tutaj zmieniło. To co jest potrzebne do zrobienia do odnowienie pomieszczeń socjalnych. Ponadto osobiście życzyłbym sobie żeby pojawiła się siłownia napowietrzna. Od niedawna mamy plac zabaw służący najmłodszym osobom mającym cztery – pięć lat.

- Powróćmy jeszcze do trenujących na nim grup. Czy ich ilość jest stała czy zmienia się co roku?
- Ilość zespołów które tutaj przyjeżdżają jest mniej więcej na tym samym poziomie. Ludzie już nauczyli się z niego korzystać. Tak jest od kilku lat.

- Jakie plany ma Pan na 2016 rok?
- Jak już wspominałem chodzi mi przede wszystkim o programy aktywizujące przedszkolaków i całe rodziny. A oprócz tego mam na myśli wprowadzenie nowych dyscyplin sportowych. Zachęcam także innych animatorów do tego żeby weszli na stronę internetową www.NaszOrlik.pl Na niej mogę zapoznać się z wieloma ciekawymi inicjatywami.