MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Pepliński: Drwęca II Golub-Dobrzyń to zespół z perspektywami

aach
Paweł Pepliński - trener B-klasowego zespołu Drwęca II Golub-Dobrzyń
Paweł Pepliński - trener B-klasowego zespołu Drwęca II Golub-Dobrzyń Adam Chrzanowski
Rozmowa z Pawłem Peplińskim trenerem B-klasowego zespołu Drwęca II Golub-Dobrzyń.

Paweł Pepliński: Drwęca II Golub-Dobrzyń to zespół z perspektywami

- Po rundzie jesiennej prowadzony przez Pana zespół zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Czy Pana zdaniem jest to dobra lokata?
- Obecnie muszę przyznać że mogliśmy się pokusić o wyższą pozycję. Niepotrzebnie przegraliśmy mecz z Saturnem Ostrowitem Golubskie. Z tym zespołem doznaliśmy porażki 2:0 na swoim boisku. Ponadto możemy żałować meczu w Bobrowie. Tam ulegliśmy gospodarzom 1:0 po rzucie karnym. Szkoda tej porażki albowiem także mogliśmy jej uniknąć. Jeśli chodzi o trzecie spotkanie w którym byliśmy słabsi od przeciwników to jak wiadomo Legia Osiek Rypiński pokonała nas 4:1. Na pewno lepszy wynik uzyskalibyśmy gdybym miał zawsze wszystkich piłkarzy na treningach. A tak niestety nie było. Dlatego też mecze starałem się planować na niedziele po to żeby jak najwięcej zawodników z pierwszego składu mogło grać też u mnie. Po jesieni pocieszam się tym że z wszystkimi klubami które są w tabeli przed nami zmierzymy się wiosną u siebie w Golubiu – Dobrzyniu.

- Jak scharakteryzowałby Pan poszczególne formacje drużyny?
- Miałem do dyspozycji dwóch bramkarzy. Zdecydowanie więcej spotkań rozegrał Kiliński. Uważam że grał dobrze i miał niewiele wpadek. Drugi nasz golkiper Błaszczyk czasami z konieczności musiał grać w polu. W formacji obronnej miałem dwóch dobrych zawodników. Byli to środkowi Zdrojewski i Topolewski. Poza tym na lewym skrzydle występował Studziński a na prawym Zakrzewski. Niedawno po sześciu latach przerwy karierę w Drwęcy wznowił 34 – letni obecnie Grzegorz Górecki. W pomocy robiłem największe roszady. Grali w niej zawodnicy z pierwszego składu tacy jak Cyrklaff, Bączkowski czy Piotrowski ale oprócz nich wystawiałem Sitkowskiego, Bogdańskiego, Filińskiego, Urbańskiego, Zielińskiego, Górala, Balcerowicza, Buczyńskiego, Tomasza Bonieckiego, Marcinkowskiego, Sadowskiego, Sulkowskiego i Beygiera. Uważam że na B-klasę tworzyli dobrą formację. Zazwyczaj graliśmy ustawieniem 1-4-4-1-1 zatem z jednym nominalnym napastnikiem. Najczęściej na tej pozycji występowali Rutkowski i Owsianikow. Trzon drużyny był stały; a cała ekipa liczyła prawie dwadzieścia osób.

- Jaka była frekwencja na treningach?
- Okres przygotowawczy do sezonu moi podopieczni potraktowali poważnie. Potem przez cały wrzesień było również bardzo dobrze. Ale już w październiku było o wiele gorzej. Wielu zawodników rozpoczęło studia. Pojawił się wówczas problem z ilością piłkarzy na zajęciach. Jednak nigdy nie było nas na nich mniej aniżeli ośmioro. Do treningów wykorzystywaliśmy boisko oraz orlika znajdujący się w OSIR.

- Czy piłkarze już mają wolne?
- Jeszcze nie. Spotykamy się w czwartki o 18:30 na orliku. Przede wszystkim doskonalimy na nich konkretne elementy gry takie jak na przykład grę słabszą nogą. W sobotę 21 listopada weźmiemy udział w halowym turnieju w Golubiu – Dobrzyniu. A trenować będziemy do końca listopada.

- Czy zespół będzie grał również w rundzie wiosennej?
- Tak, przynajmniej nic mi nie wiadomo żeby z jakichś powodów miałoby być inaczej. Na pewno wystartujemy do rundy wiosennej. Przygotowania do niej rozpoczniemy w lutym. Będziemy starali się rozegrać cztery mecze kontrolne. Naszymi przeciwnikami będą ekipy z drugiej grupy B-klasy toruńskiej. Chcemy także zmierzyć się z jednym zespołem złożonym z juniorów starszych. Ponadto naszymi rywalami będą lokalne zespoły takie jak Saturn Ostrowite Golubskie czy Sokół Radomin.

- Czy będzie Pan poszukiwał nowych piłkarzy do drużyny?
- W moim zespole drzwi są zawsze otwarte. Jeśli ktoś chce u nas grać to zapraszam do kontaktu ze mną. Chodzi mi również o byłych moich podopiecznych którzy obecnie nie występują w żadnym klubie.

- Jaki będzie cel zespołu w rundzie wiosennej obecnego sezonu?
- W moim zespole nie ma presji wyniku. Nawet jak wygramy grupę w której gramy to i tak nie mamy prawa awansu do A-klasy. Dlatego też celem jest pierwsza trójka po całym sezonie. Uważam że powinniśmy uzyskać ją dosłownie bez żadnych problemów.

- Na kogo może liczyć prowadzona przez Pana drużyna?
- Mamy kilku sponsorów. Największym z nich jest na pewno Piotr Szczygielski czyli prezes Drwęcy,. Do tego należy dodać firmę Adabet, Jacka i Janusza Radeckich, Complex, Blattin i Agrolok. Na a przede wszystkim żyjemy z dotacji przekazywanej nam z Urzędu Miasta Golubia – Dobrzynia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na golubdobrzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto