Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Polski w strzelaniu z kuszy w przyszłym roku w Ostrowitem

aach
Zbigniew Jakubowski
Zbigniew Jakubowski Adam Chrzanowski
Rozmowa ze Zbigniewem Jakubowskim sekretarzem golubsko-toruńskiego bractwa strzeleckiego z siedzibą w Ostrowitym Golubskim gmina Golub - Dobrzyń.

- W kończącym się 2015 roku wasi zawodnicy byli bardzo aktywni. Co uważacie za swój największy sukces sportowy?

- Zdecydowanie tytuł mistrzów Polski w strzelaniu z kuszy historycznej. Byliśmy w Płocku gdzie w tym roku zostały rozegrane te zmagania. Nasze bractwo reprezentowali tam Bernadetta Dzięciołowska, Małgorzata Kwiatkowska, Andrzej Stasiński i ja, oraz dwie inne drużyny które zajęły dalsze lokaty. Zawody polegały na tym że strzelało się w ich trakcie do tarcz łuczniczych oddalonych odpowiednio o 20 i 40 metrów. Poszczególny zawodnik mógł zdobyć maksymalnie 360 punktów. Drużynowo pokonaliśmy następną ekipę o około 100 punktów. A dodam jeszcze że w klasyfikacji indywidualnej uplasowałem się na czwartym miejscu. Zdobycie przez nas tytułu mistrzów Polski dało nam prawo organizacji przyszłorocznych zmagań u siebie czyli w Ostrowitym Golubskim.

- Gdzie jeszcze w tym roku można było was zobaczyć na zmaganiach kuszniczych?
- Można powiedzieć że były to imprezy przygotowywane w całej Polsce. Zaczęliśmy w Toruniu gdzie w maju zaprezentowaliśmy się w zawodach kuszniczych przygotowywanych tam przy okazji turnieju rycerskiego. Z tym że oprócz strzelania z kuszy historycznej mieliśmy również okazję zaprezentować się w kilku inny konkurencjach rycerskich. Potem pojechaliśmy na inny turniej do Płocka. Niektórzy z nas byli w Grunwaldzie. Udaliśmy się na zmagania do Malborka, Bolkowa, Ogrodzieńca, Chojnika i Linowa. A jeszcze w okolicach 11 listopada mamy zamiar przygotować zawody w Ostrowitym Golubskim.

- Jakie wyniki sportowe uzyskiwaliście w tych rywalizacjach?
- Zawsze albo wygrywaliśmy je albo plasowaliśmy w pierwszej trójce. Dlatego też sportowo na pewno liczymy się w całym kraju w naszej konkurencji jaką jest strzelanie z kuszy historycznej.

- Jak wyglądają treningi zawodników bractwa?
- Wszyscy z nas posiadają prywatne kusze. Przeważnie trenujemy indywidualnie. Jeśli o mnie chodzi to przychodzę na strzelnicę znajdującą się przy powiatowej komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Golubiu – Dobrzyniu. Kolega Andrzej Stasiński posiada dwie kusze. Koleżanki podobnie jak ja mają po jednej. Także trenują we własnym zakresie. Kilkoro kolegów przychodzi trenować na Zamek Golubski. Nie ukrywam że sportowo lepiej byłoby gdybyśmy mieli wspólne zajęcia albowiem wówczas jest większa rywalizacja. Jednak wolimy robić to osobno. Czas treningu na przykład w moim przypadku wynosi około godziny.

- Czy wasze bractwo ma zamiar zaszczepiać strzelanie z kuszy historycznej wśród dzieci i młodzieży?
- Jeśli chodzi o kuszę to raczej nie. Nie chcielibyśmy żeby dzieci z niej strzelały. Kusza traktowana jest jako broń. Dla nastolatków lepiej byłoby gdyby rozpoczęli strzelanie od łuku tradycyjnego. Jeśli będą chcieli to robić to mogą skontaktować się z nami. Ponadto młodzi ludzie mogą uczyć się innych konkurencji rycerskich takich jak chociażby walka toporem czy mieczem. Dotyczy to zwłaszcza młodych mężczyzn.

- Co powinniście zrobić żeby wasze wyniki kusznicze były jeszcze lepsze?
- W trakcie strzelania z kuszy historycznej bardzo wiele zależy od zawodników. Na kuszach zainstalowane są niewielkie przyrządy celownicze. Po prostu chodzi o to żeby bełty odpowiednio trafiały. Wpływ ma na to postawa strzelającego jak również pogoda. Dlatego też zmagania są często bardzo loteryjne.

- Jakie cele stawiacie sobie na rok 2016?
- Jak już wspomniałem w przyszłym roku będziemy organizatorami mistrzostw Polski. Odbędą się w Ostrowitym Golubskim. Jeśli nie zmieni się ilość istniejących bractw to do tych zawodów przystąpi około 60 zawodników. Tylu strzela od kilku lat na każdych mistrzostwach. Mistrzostwa odbędą się jesienią przyszłego roku. Ponadto również w Ostrowitym mamy zamiar przeprowadzić przynajmniej jeszcze jeden turniej pokazowy. W nim oprócz zawodów kuszniczych będą też miały miejsce zmagania rycerskie a nawet walki konne. Ponadto będziemy jeździć na turnieje do miejsc wspomnianych już wcześniej. Nie wykluczamy również startu za granicą. Przed laty strzelaliśmy już w Czechach i na Słowacji.

- Czy ilość członków golubsko - toruńskiego bractwa rycerskiego jest na tym samym poziomie?
- Jest od lat taka sama. W tej chwili mamy około piętnastu zawodników w tym cztery kobiety. Wiek jest bardzo różny. Są osoby po dwudziestym roku życia oraz mające już ponad siedemdziesiąt lat. Bractwo jest otwarte dla wszystkich chętnych. Zapraszamy głównie do uprawiania walk rycerskich albowiem jak już wspomniałem nie tylko strzelamy z kuszy historycznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na golubdobrzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto