MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejne potyczki golubsko-dobrzyńskich piłkarzy - zagrali ze zmiennym szczęściem

aach
Turniej Sahary
Turniej Sahary Adam Chrzanowski
Następne spotkania ligowe rozegrało osiem piłkarskich drużyn z powiatu golubsko–dobrzyńskiego.

Spory zawód sprawiła swoim sympatykom pierwsza ekipa Drwęcy Golub – Dobrzyń. Jej piłkarze udali się do Serocka na mecz z zajmującym ostatnie miejsce w tabeli tamtejszym Pomorzaninem. Niestety ulegli mu 1:0. Porażki doznały też B-klasowe rezerwy golubsko-dobrzyńskiego klubu. Po trzech porażkach wreszcie wygraną odniósł Sokół Radomin. Cenne kolejne trzy punkty po pewnym zwycięstwie zdobyła po raz drugi z rzędu Iskra Ciechocin.

Wyniki. V Liga. Pomorzanin Serock – Drwęca Golub – Dobrzyń 1:0.

- Jedyna bramka strzelona w tym spotkaniu padła już w piętnastej minucie – mówi Miłosz Szponikowski, kapitan i bramkarz Drwęcy. - Rywale przeprowadzili wówczas skuteczną kontrę. Ja nie ukrywam że trochę zawahałem się z wyjściem do piłki. Kiedy to w końcu uczyniłem przeciwnik już uderzył piłkę i trafił do bronionej przeze mnie bramki. Potem zaczęliśmy atakować. Rywale cofnęli się pod swoją bramkę. Ale nie ograniczali się jedynie do tego. Również atakowali. Między innymi wybroniłem w drugiej połowie sytuację sam na sam. Nam również nie udało się już strzelić gola. I to pomimo tego że graliśmy bardzo odważnie. Na przykład po przerwie mieliśmy już tylko dwóch obrońców. Szkoda tej porażki z niżej notowanym zespołem. Tylko trochę tłumaczy nas to że byliśmy dzisiaj w niepełnym składzie.

DRWĘCA: Szponikowski, Raszka, Kołodziej, Skuza (70 Piotrowski), Paweł Kanik, Rybak, Piętka, Kopka (55 Radosław Kanik), Bleja, Gołoś, Jagielski.

B-klasa. Legia Osiek Rypiński – Drwęca II Golub – Dobrzyń 4:1.

- Na ten mecz pojechaliśmy w bardzo okrojonym składzie – mówi Paweł Pepliński, trener Drwęćy II. - Było to widoczne w naszej postawie prezentowanej na boisku. Tym bardziej że przeciwnik okazał się być naprawdę solidnym zespołem w którym wystąpiło wielu piłkarzy mających za sobą przeszłość w wyższych ligach. Do 35 minuty był bezbramkowy remis. W tej właśnie minucie gospodarze skutecznie wykorzystali rzut karny. Niestety jeszcze przed przerwą popełniliśmy następny błąd który kosztował nas utratę drugiej bramki. Po przerwie Legia podwyższyła na 3:0. W końcu w 70 minucie zdobyliśmy bramkę. Ale chwilę potem jeden z naszych zawodników dostał czerwoną kartkę. Grając w dziesięciu nie ustrzegliśmy się kolejnego błędu. Po nim przeciwnicy zdobyli czwartą bramkę która jak się później okazało ustaliła wynik spotkania. Uważam że nie zasłużyliśmy dzisiaj na tak wysoką przegraną.

DRWĘCA II: Kiliński, Zdrojewski, Topolewski, Boniecki (65 Filiński), Studziński, Sadowski, Cyrklaff, Buczyński 1, Rutkowski, Błaszczyk, Bogdański (55 Zakrzewski).

V.Liga. KS Łochowo – Sokół Radomin 2:3.

- W tym spotkaniu to my byliśmy częściej przy piłce – mówi Sławomir Rożek, trener Sokoła. - Jednakże nie uzyskaliśmy takiej przewagi żeby spokojnie kończyć ten mecz. To rywale jako pierwsi strzelili bramkę. Było to około 30 minuty. Przeciwnik wykorzystał

sytuację sam na sam. Na szczęście już w 33 udało się nam wyrównać. Gola dla nas zdobył Czajkowski. Jednak cztery minuty później Łochowo ponownie objęło prowadzenie. Wynikiem 2:1 dla gospodarzy zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej połowie wynik długo się nie zmieniał. W końcu w 67 wyrównującego gola uzyskał dla nas Żuchowski. Warto w tym miejscu dodać że wszedł on na boisko dosłownie minutę wcześniej a gol był jego pierwszym kontaktem z piłką. Cztery minuty później ten sam piłkarz ponownie wpisał się na listę strzelców. Gola zdobył strzałem w długi róg. Do końca spotkania było trochę nerwowo chociaż muszę przyznać że w drugiej połowie rywale nie stworzyli żadnej okazji bramkowej. A my cieszymy się z uzyskanych tam trzech punktów.

SOKÓŁ: Orzechowski, Raczkowski, Słowik (46 Miłosz Piotrowski), Krzysztof Marinkowski, Piotr Piotrowski, Michewicz, Szyjkowski, Stefański, Bruzdewicz (Żuchowski 2), Czajkowski 1, Piotr Marcinkowski (90 Nowiński).

V.LIga. Iskra Ciechocin – Czarni Nakło nad Notecią 4:1.

-Pierwsza połowa była wyrównana – mówi Jarosław Białek, trener Iskry. - Niestety to my jako pierwsi straciliśmy gola. Było to w 40 minucie meczu. Na szczęście już dwie minuty później udało się nam wyrównać. Bramkę strzelił dla nas Adam Wieczyński. Dobrze wykorzystał prostopadłe podanie od Kijewskiego. Remisem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej wyszliśmy na prowadzenie w 64 minucie. Wówczas celnym strzałem głową z siedmiu metrów popisał się Wróblewski. W 75 minucie zawodnik z Nakła zagrał piłkę ręką na swoim polu karnym. Podyktowany rzut karny bardzo dobrze wykorzystał Marcin Wróbel. A ostatnią bramkę zdobyliśmy w 90 minucie. Falkiewicz znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości i wykorzystał tą sytuację. Wygraliśmy 4:1 ale mogliśmy zdobyć jeszcze więcej bramek. Chciałbym jednak pochwalić moich piłkarzy za dobrą grę i odniesioną dzisiaj drugą z rzędu wygraną.

ISKRA: Kozłowski, Nurkowski, Paweł Piotrowski, Marcinkowski (78 Jagielski), Kijewski, Robert Piotrowski (8 Łegowski (64 Falkiewicz 1), Wróbel 1, Melnyk, Wieczyński 1, Majewski (75 Szałecki), Wróblewski.

A-klasa. Wojownik Wabcz – Pogrom Zbójno 4:1.

-Uważam że przegraliśmy dzisiaj zasłużenie – mówi Piotr Rabarzyński, trener Pogromu. - Jednak w pierwszej połowie to my objęliśmy prowadzenie. Wyprowadziliśmy skuteczny kontratak który Grochocki zamienił na gola. Prowadziliśmy aż do 65 minuty kiedy to piłkarze Wojownika wyrównali. Niestety pięć minut później piłkarz gospodarzy bardzo dobrze wykonał rzut wolny. W 75 niepotrzebnie obrońcy bawili się piłką przed własnym polem karnym. Rywale przechwycili piłkę i podwyższyli wynik. Przegrywając 3:1 mieliśmy dwie poprzeczki. Jednak ostatni gol padł w 80 minucie dla zespołu z Wabcza. Przegraliśmy wyraźnie jednak uważam że przeciwnik jest w naszym zasięgu. Oprócz porażki bardzo martwią mnie również dwie kontuzje jakich doznali dzisiaj moi zawodnicy. Następny mecz zagramy dopiero 26 września. Wówczas także na wyjeździe naszym rywalem będzie Victoria Lisewo.

POGROM: Czyżykowski (30 Bojarski), Lubieński (80 Zaborowski), Żurawski, Kuczkowski, Gołoś, Malinowski, Dąbrowski (70 Baranowski), Grochocki 1, Betlejewski (60 Niburski),

Wróblewski, Petrykowski.

IV.Liga. Promień Kowalewo Pomorskie – Unia Solec Kujawski 2:2.

-Mecz zaczął się dla nas dobrze – mówi Marek Rożnowski, trener Promienia. - W 12 minucie po rzucie karnym wykonywanym przez Przemysława Zarańskiego uzyskaliśmy prowadzenie. Jednak w 29 goście wyrównali po rzucie wolnym. Do przerwy utrzymał się wynik 1:1. W 75 minucie udało się nam wyjść na prowadzenie. Tym razem bardzo dobrym strzałem popisał się w prowadzony właśnie Tomasz Stankiewicz. Jednak w 82 goście zdobyli wyrównującego gola. Tym razem piłka po strzale odbiła się od słupka i wpadła do naszej bramki. Mogliśmy jeszcze wygrać to spotkania. Mieliśmy szansę pod koniec jednak nie wykorzystaliśmy jej. Ale zawodnicy zasługują na pochwałę za zaprezentowaną dzisiaj postawę na boisku.

PROMIEŃ: Nadarzewski, Zarański 1, Rożnowski, Olkowski, Marski, Kot, Łuszczyński, Spychalski, Wilkanowski, Nowodworski (75 Tomasz Stankiewicz), Ciepliński (75 Mucha).

B-klasa. Zryw Wrocki – Węgrowianka Węgrowo 0:3.

-Do przerwy mieliśmy kilka dobrych okazji bramkowych – mówi Adam Pawlikowski, trener Zrywu. - Niestety nie wykorzystaliśmy żadnej z nich. Zawiodła nasza skuteczność. W drugiej połowie około 60 minuty goście objęli prowadzenie. Przegrywając ruszyliśmy do przodu. Ponownie byliśmy bliscy wyrównania. Nie udało się nam ponownie. A goście pod koniec meczu przeprowadzili dwie skuteczne kontry. Węgrowianka wykorzystała swoje doświadczenie. Jest to zespół który bardzo długo grał w A-klasie. Nam zabrakło ponownie zdobyczy punktowej. Spotkanie kończyliśmy w dziesięciu po czerwonej kartce dla jednego z naszych zawodników.

ZRYW: Sitkowski, Boniecki, Kozak, Pokrywka (80 Spoczyński), Gągoł, Cisło, Jabłoński, Kłosowski, Przyjemski (60 Jasiński), Trzebiatowski, Wróblewski.

B-Klasa. Unifreeze Górzno – Saturn Ostrowite Golubskie 2:3.

-To było bardzo wyrównane spotkanie z obu stron – mówi Jacek Lewandowski, trener Saturna. - Prowadzenie około 15 minuty objęli gospodarze. My do przerwy mieliśmy dwa rzuty karne. Jednak pierwszego z nich egzekwowanego przez Kończalskiego obronił bramkarz Unifreeze. Dopiero druga jedenastka wykonywana przez Maruszaka dała nam wyrównanie. Na początku drugiej połowy szybko podwyższyliśmy wynik. Wspaniałym strzałem z dalszej odległości popisał się Niemira. A niedługo potem Lewicki uzyskał trzecie trafienie. Pod koniec meczu mieliśmy wyraźne problemy kondycyjne. Na szczęście ekipa z Górzna była w stanie zdobyć tylko jednego gola. W ten sposób odnieśliśmy drugie w tym sezonie zwycięstwo w rozgrywkach ligowych.

SATURN: Ożóg, Rybicki (6 Zarański), Korczak, Hejnowski, Chojnacki, Majewski, Lewicki 1, Kończalski, Niemira 1, Maruszak 1, (90 Kruszewski), Pietruszyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na golubdobrzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto